Blogasek o tworzeniu gazetki hufcowej

A wiec wzorem Kuby powstaje podobny blogasek obsługiwany rpzeze mnie i Doś;]
21.53
Zacznę od szczytnych wiadomości, zę użarł mnie komar w nogę, edycja numerów stron w Wordzie jest co najmniej chora, a pani redaktor i grafik gazetkowy postanowili nie mieszać spraw prywatnych zawoowymi i nie przyznawać się do wszystkim znanego romansu Razz

21:59
Pani redaktor uświadamia sobie żądzę mordu. Gdyby umiała się teleportować, wybiłaby zapewne wszystkich, którzy opóźniają pracę. Na pierwszy ogień poszłaby jednak ona sama, bo to była jej idea. Eh, i miej tu człowieku dobre intencje...

Trzeba było wczoraj rozpisać casting na twórców tytułów działów. Notihngbox, jak to mawia pan grafik.

Tytuły działów mimo wszystko gotowe... etarz jeszcze tylko milion spraw do rozpatrzenia plus brak jednego działu...

22:05
Czas oduczyć się poprawiania błędów na ostatnią chwilę. Im bliżej sądnej godziny wyłączenia kompa, tym więcej mam przypominajek o różnych rzeczach.
Nie mamy zdjęć (poza tymi z NK): udusić Jarka.
Nie mamy zbytnio okładki (poza tą stworzoną przez Heretyka): udusić Szparkę.
Nie mamy tekstu do działu luźnego: udusić siebie, Heretyka, Rumiana, Sempai.

Jeżeli Babeczka będzie miała jutro jakieś obiekcje, to ja tego nie przetrwam... Smile

22.04
Dobrze, że jturo nie mam szkoły i wiem jak to wszystko poukłądac... a nie... myliłem się...

Heretyk, dziwnie nam zegarki chodzą.:D

Nie mówmy o szkole. 8h...;|

22.08
Mi wg forumowego dobrze Razz

Fajnie się gromadzi ta praca w związku z durnym dokumentem wordowskim - naprawdę nie przewidziałem, że nad tym będę musiał myśleć.

22:12
Wyłączam kompa. Idę spać. Weekend to ściema.
Nie zaznam spokoju, dopóki nie oddam jutro tej gazetki w ręce Komendantki...

Miłej pracy, druhu grafiku Smile

Edgar..... Erwin. :D

23.53
Konczę wersję do druku...

00.17 dnia następnego
Chyba skonczyłem, nie licząc faktu, że wciąz nie mam tekstu do ostatniego działu, nie mówiąc o logo... No, ale ile mogłem tyle zrobiłem na razie. Spać(?).

00.31
Po przejrzeniu ulubionych stron, sprawdzeniu poczty i skrzynki na naszej-klasie w nadziei na potrzebny mi artykuł bądź logo oraz kilku partyjkach Icy Towera, zlewam szczerze i serdecznie (tak, jeszcze mnie to obowiązuje a nawet czasem obchodzi) na wszelkie lekcje czy zadania domowe i ide spać. Czekam na fanfary.

7.16
Śniła mi się gazetka Razz

16.16
Teraz więc pozostaje gazetka, drukarka i Word, te trzy, ale najgorsza z nich jest gazetka.
Parafraza 13 rozdziału do Koryntian wyrazająca moje emocje jeszcze 5 minut temu

Poniedziałek, 16:50
Fąfary dla druha grafika.
Jestem zła. Zniszczę tych, któych wyżej wymieniłam. Zniszczę. Zniszczę. Wyniszczę.
Za 7 minut jesteśmy w hufcu. Nie jesteśmy. Czekamy. SEMPAI! JAK NIE MOŻESZ CZEGOŚ ZROBIĆ TO POWIADAMIAJ WCZEŚNIEJ!!!!!!!

Es schlug mein Herz, geschwind zum Pferde.... już nawet wolę Goethego od tej gazetki... (Usagi, wyrecytujesz mi to raz jeszcze? Razz

)

Za 5 minut jesteśmy w hufcu.
Mam przeczucie, że ten mail nie dojdzie. Albo ze drukarka sie zepsuje. Wr.....
I nie! Nie mam tych dni, ja po prostu nienawidazę nadmiaru pracy i stresu.

17:14
Still waiting...
Smut i stres. Ja się do tego nie nadaję... czas pomyśleć o zmianie palnów na przyszłość...?
Właśnie uświadamiam sobie, że oto wywalekam na światło dzienne brudy i niedociągnięcia, które w sumie... nieważne.

17:15 coś koło tego
brak worda, pisze maila do johnego na tlenie

17:38
kończe pisanie, klikam na wyślij...
... nie, nie na wyślij, klikam na skrzynka odbiorcza obok Hrm

17:42
5 minut przerwy i pisze jeszcze raz, tym razem szybciej pójdzie, powoli przyzwyczajam się do klawiatury laptopa

17:59
dobra, trochę więcej niż 5 minut było, piszemy jeszcze raz. ale w notatniku

18:44
gotowe, tyle że się dosyć mocno od pierwowzoru różni i krótsze jest

20:24
Zaczyna do mnie docierać, że tym razem to JUŻ!
Gazetka oddana w ręce Babki. Bez "luźnego". Kubuś, następnym razem Cię wstawię Smile

O ile wcześniej nie urwę Ci głowy, chociaż wściekłość już sobie poszła :D

24.11. ... za 6 dni zacznę przypominać ludziom o tekstach. I nieważne, czy do gazetki hufcowej czy do szczepowej. Ja jej nie odpuszczę :D

Hmm... oddana Razz

I tyle się liczy. jak powiedziane twój tekst, Kuba poleci następnym razem. gazetka oczywiscie ni może umrzec. A co do złości - nie ma za co Dosiu Razz

16:22
Dziękuję, Heretyku :D
Komedii ciąg dalszy. Właśnie odebrałam jeden z zaległych tekstów. No cóż, czas nauczyć się punktualności, moi drodzy... xD
A. I Jarek stwierdził, że wyśle zdjecia.
Nie no, teraz to mnie już nic nie obchodzi. Poza nędznym 3+ z muzyki ;| Nadrobię, nadrobię...

Jak to miło patrzeć na wasze trudności, złość, kolejne trudności, większą złość, jeszcze większe trudności, frustrację i bezsilność... i nie kończący się (jeszcze) zapał. Tak sobie myślę, że chciałbym być bliżej tego. Tak bowiem w naszym hufcu wykuwani są przyszli instruktorzy...

Widzisz Rapo, ktoś tu musi pracować Razz

A do tego chce i daje radę, jak się ma z kim tą radę dawać Smile

Miłe słowa.

13:06
Ekhm, nie było mnie na zbiórce drużynowych i co? I sypią się do mnie pytania, czemu ktoś nie dostał gazetki i że podobno istnieje wersja elektroniczna, więc czy mogłabym podać link.
Yhm, najśmieszniejsze jest to, że mi szczęka odadła i ja o niczym takim nie wiem.
Plus mam jeszcze kilka własnych pytań poza tymi wyżej.
Ach, studia dziennikarskie... będzie co wspominać^^ :D

14.12. godz. 20:16

Jak widać po dacie jutro mija termin oddawania tekstów. Nie ma nic. Nie chcę sobie przypominać dlaczego... nie będę się denerwować xP

W każdym bądź razie przypominajki rozesłane po ludziach, pierwszy tekst jest.

Uwielbiam survivalowców...<zgon>