Filmy

Errata do kiserskiego.
1. Wybuch następuje w przedprzedostatniej scenie, potem możemy oglądać naszego spoconego murzyna z karabinem plazmowym całującego swoją białą amerykańską piękność. Ostatnią sceną jest amerykańska flaga powiewająca na wietrze. Wyjątek: gówni bohaterowie całujący się na tle wielkiego wybuchu pod amerykańską flagą.
2. Bardzo zły koleś może być także Rosjaninem (w sumie to ćwierć-Europejczyk), Chińczykiem albo terrorystą z niebezpiecznego-małego-kraju-którego-nazwy-nikt-nie-pamięta.
3. Haker ZAWSZE jest biały i jest typowym nerdem bez życia towarzyskiego. Na końcu filmu ląduje w łóżku z piękną azjatką, która specjalizuje się jakichkolwiek naukach ścisłych i umie kung-fu na poziomie podstawowym.

Do tego kanonu doczepiłbym jeszcze:
- irlandzkich zabójców
- ślepych szemierzy
- starych lokajów, którzy wiedzą wszystko
- wielkie złe organizacje o złowrogo brzmiących nazwach: MegaCorp, SinclairCorp, DracoCorp, Gasprom.
- dobrze by było, gdyby zły mastermind miał raka i był częściowo sparaliżowany
- zły musi mieć na swoich usługach rosjankę Sashę albo Natalię w lateksowym kostiumie

Cytat:

zły musi mieć na swoich usługach rosjankę Sashę albo Natalię w lateksowym kostiumie

Od tego istnieje wyjątek: na usługach jest Niemka, pokazująca się przynajmniej raz w mundurze z okresu IIWŚ (niemieckim) - oczywiście oprócz biegania w lateksowym kostiumie.

Aha, i flaga nie jest konieczna jeśli bohater jest tak amerykański, że może ją zastąpić. Żeby był wystarczająco amerykański musi być wojskowym/policjantem co pozwala na bieganie w mundurze, posiadanie tatuaży jednostek specjalnych lub rzucić tekstem o hamburgerach/hot dogach/jankesach/niksach.